Urodziny
W ten weekend są moje dzieste urodziny. Z tej okazji Mój mąż postanowił zrobić mi mały prezent, wynajął apartament w pewnym dość znanym i ekskluzywnym ośrodku . W każdym razie apartament był całkiem miły, 2 pokoje, łazienka z jacuzzi i prysznicem, w jednym pokoju sypialnia z wielkim okrągłym łożem, w drugim wielka kanapa, barek, fotele, ławo-stolik i z drugiej jego strony wygodna skórzana kanapa. Do tego niezły sprzęt grający, duży TV na ścianie. W komplecie do apartamentu był także pokaźny karnet na zabiegi w hotelowym SPA. Z tej okazji spędziłam tam parę godzin po śniadaniu i parę godzin po obiedzie... Ogólnie poczułam się bosko... Co Mój mąż w tym czasie robił – pojęcia nie mam, z typowo samczą wzgardą odnosił się do różnych zabiegów upiększających i nie dał się namówić na jakiekolwiek zabiegi - posiedział tylko ze mną w saunie i korzystając z tego że byliśmy tam sami zrobił mi masaż tego co tygryski lubią najbardziej (tym razem on był tygryskiem) więc moje piersi, pupa i...


