Słomiana wdowa
Chyba każda kobieta zna to uczucie, kiedy zostaje słomianą wdową. Mąż w podróży służbowej, puste, zimne łóżko. A do tego ogromna ochota na seks. Co z tym zrobić? Może powiecie, że jestem okropna i pozbawiona serca, ale kiedy mojego męża nie ma dłużej niż tydzień muszę sobie jakoś radzić. A sposobów mam naprawdę sporo. Jednym z nich jest wypad do klubu nocnego. Tam zawsze udaje mi się trafić na kogoś ciekawego, kto jednocześnie jest pozytywnie nastawiony na nocne igraszki o jednorazowym charakterze. I tym razem nie było inaczej. Kiedy Tomek powiedział, że nie będzie go co najmniej dwa tygodnie, od razu zaplanowałam polowanie. Wiedziałam, że jak zawsze tak i teraz będzie naprawdę udane. Kiedy weszłam do klubu, mój wzrok od razu przykuł jeden chłopak. Wysoki, dobrze zbudowany, atrakcyjny. Po prostu idealny. Wiedziałam, że tej nocy będzie mój. Nigdy się nie czaję i nie patyczkuję. I tym razem było dokładnie tak samo. Siedział sam przy barze więc od razu podeszłam. Szybko nawiązaliśmy rozmowę, wypiliśmy kilka drinków i ruszyliśmy do tańca. Zabawa naprawdę była doskonała. Nasze ciała poruszały się wspólnie w rytm muzyki, dając nam ogromną przyjemność. Jednocześnie odpowiadał na wszystkie wysyłane przeze mnie sygnały. Nie uciekał, kiedy to niby przypadkiem dotknęłam jego torsu czy pośladków. Wiedziałam już, że jest mój. Zaczęłam go całować. Odwzajemnił mój pocałunek. Całował świetnie, namiętnie, perfekcyjnie. Wiedziałam, że w łóżku będzie taki sam. Szepnęłam mu do ucha, że na zewnątrz czeka taksówka i może zawieść nas w bardziej ustronne miejsce. Nie oponował. Trzeba było więc kuć żelazo póki gorące. Szybko wyszliśmy z klubu i wsiedliśmy do taksówki. Zawiozła nas do mojego ulubionego, sprawdzonego i naprawdę dyskretnego hotelu. Zawsze czekał na mnie ten sam perfekcyjnie urządzony pokój, w którym mogłam bez przeszkód oddawać się moim igraszkom. Gdy weszliśmy do pokoju, zaczęliśmy się całować. On okazał się prawdziwym tygrysem, który nie owija w bawełnę. Szybko zostałam naga, on zresztą też. Noc zapowiadała się doskonale. Stanowczym, ale jednocześnie delikatnym ruchem ręki sprowadził mnie do parteru. Świetnie wiedziałam czego ode mnie oczekuje. Tym razem postanowiłam zrobić wyjątek i spełniłam jego życzenie. Jego penis błyskawicznie znalazł się w moich ustach, dając mu ogromną przyjemność. Ssałam go mocno, dokładnie, a moje dłonie bawiły się jego jądrami. Widziałam, że jest mu dobrze. Ten przyspieszony oddech i zamglone oczy mówiły wszystko. Nie planowałam jednak, że dojdzie w ten sposób. O nie, to ja mam czerpać z tego spotkania przyjemność. On jest tylko dodatkiem. Przestałam więc. Położyłam się wygodnie na łóżku i teraz ja pokazałam mu co ma zrobić. Instrukcję pojął w mig. Nim się obejrzałam już był między moimi nogami, z namaszczeniem liżąc moją cipkę. Jego język był miękki, giętki, wilgotny i gorący. Robił to delikatnie, a jednocześnie był przy tym naprawdę zdecydowany. Moje ciało reagowało błyskawicznie. Do języka dołączył palce, co dawało mi jeszcze większą satysfakcję.Kilka chwil puzniej mocna fala orgazmu przeszyła moje ciało.Znów zaczął namiętnie całować moje spragnione usta ugniatać piersi i drażnić sterczące sutki .Byłam gotowa na dalszą część zabawy .Ujęłam za jego penisa był bardzo naprężony i przesunąwszy kciukiem po żołędzi zasyczał z podniecenia .Drugą ręką rozłożyłam bardzo mokre wargi mojego motylka i powoli wsunęłam w siebie twardego kutasa kochanka.Posuwał powoli kręcąc tyłkiem i namiętnie całując mnie po płatkach uszu i szyi ,wiłam się jak wąż podczas godów .Byłam bardzo podniecona czułam że kolejna fala nadchodzi ,zaczęłam głośniej stękać i jęczeć.Wtedy i jemu przyspieszył oddech poczułam jak w środku zaczyna robić się bardzo mokro ,jego kutas pulsował .Mój kochanek dochodził i w połowie jego orgazmu mnie dopadły potężne skurcze Squirtu. Tak zlałam się ,było cudownie i bardzo mokro .Z uśmiechem na ustach całowałam go w podziękowaniu ,bo przecież nie każdy facet potrafi tak zakręcić fiutem.Po chwili usnęłam wtulając się w jego ciało.Rano gdy się obudziłam mojego cudownego kochanka już nie było ,nie zostawił numeru nic nie napisał.Kilka razy jeszcze bywałam w tym klubie z nadzieją że go jeszcze spotkam ,ale niestety już go tam nie widywałam.

Fantastyczne, niech ci zazdroszczą i też doświadczają podobnych przeżyć. Zwłaszcza super jest seks po tańcu na dyskotece gdzie można rozpalić wzajemnie ogień do granic możliwości. Rozładowanie napięcia po gorącym tańcu to naprawdę niesamowita przyjemność. A nie żałujesz że nie zostawił telefonu? Może miałabyś go na dłużej razem z twym mężem...
OdpowiedzUsuńLubię polować i nie zawsze z mężem czasem pragnę być zerżnięta a niekiedy namiętnie się kochać .Mój mąż zle by się czuł gdyby widział jak kocham się z facetem .Nie zniósł by widoku moich namiętnych pocałunków,dlatego nie zna szczegółów moich wszystkich spotkań .Oczywiście lubimy się wymieniać podczas seksu z innymi ale przy Tomaszu nigdy nie ma namiętnych pocałunków i namiętnego seksu.Dlatego czasami sama wybieram się na spotkania z facetami z którymi mam ochotę się kochać .
OdpowiedzUsuńZostało Tomaszowi troszkę zazdrości to normalne i trzeba to akceptować , może się to zmieni a może nie i nie szkodzi. No wiesz namiętność i gorące pocałunki to coś wspaniałego, nie redukujmy seksu do biologii. Podoba mi się to co robisz, jesteś odważną kobietą, oby zawsze było bezpiecznie ze zdrowiem, wiadomo. Polować... hm takie typy kobiet uwielbiam. Droga do celu jest bardziej ekscytująca jak sam skądinąd wspaniały cel. Stara dobra szkoła, jak francuska arystokratka libertynka w dawnych czasach. A tak w ogóle mój ulubiony typ kobiety już w naszych czasach to dyskotekowa elegantka polująca na fajnych ładnych partnerów, dziś już w średnim wieku, samoświadoma, nie małolata, klasycznie kobieca, kochająca się stroić i drażnić partnera w tańcu...I kochająca odważny radosny seks. Chciałoby się to tak powiedzieć: elegancka atrakcyjna kobieta powinna delektować się uwodzeniem i pieprzyć się dla przyjemności... Takie podejście do życia powinno mieć jak najwięcej kobiet...
OdpowiedzUsuńChyba myślimy podobnie i z każdą opinią podobasz mi się bardziej.
OdpowiedzUsuńTak, mamy chyba podobny gust, wiesz, myślę że to doświadczenie generacji. Nasze pierwsze naprawdę dojrzałe sex marzenia kształtowały sie w latach 80 czy wczesnych 90 i nawet jak przyjmujemy w życiu ciekawe nowości to podstawa marzeń jest zawsze tamta. I chyba niestety jesteśmy już w mniejszości. wiesz, jedni ludzie lubią potańczyć, uwodzić i dawać się uwodzić. Pokazać się w seksownej sukience. Po ekscytującym wieczorze spełnić i to nie od razu na łapu capu swe gorące marzenia. Jest wtedy goręcej... Pieszczoty, uśmiechy, w końcu wytryski, kobiece eksplozje, biel spermy na koronkach i opalonej skórze i czerwień szminki... A inni... inni wola krwawe ekstremalne S/M, sikanie, poniżanie, szkoda gadać. Seks ma być seksowny i koniec!
OdpowiedzUsuń