Vip room
W poprzedni weekend dałam się namówić znajomym na wspólne wyjście do klubu ze striptizem.
Wraz z przyjaciółmi trafiliśmy do jednego z klubów go-go i zajęliśmy kanapy tuż przy scenie.
W sumie oprócz nas była jeszcze jedna grupka małolatów wyglądających jakby pierwszy raz byli w takim lokalu.
Sam klub był całkiem przyjemny, fajnie zrobione wnętrza, na środku lokalu bar, kawałek dalej scena z rurką a dookoła sceny białe skórzane kanapy. Na jednej ścianie vip-roomy gdzie można było skorzystać z usług dziewczyn (prywatne tańce).
Popijaliśmy sobie drinki , gadaliśmy o pierdołach, obgadywaliśmy siedzących niedaleko małolatów wpatrzonych w tańce 6 dziewczyn, które pojawiały się na scenie po kolei i schodzących po jednym kawałku. Dziewczyny w sumie nie prezentowały nic ciekawego na scenie co też było powodem do żywej dyskusji i komentarzy. Po kilku głębszych i kilkunastu tańcach rzuciłam odważnie, że lepiej bym rozbawiła publiczność jakbym pracowała w takim lokalu.
Żadna z dziewczyn ani razu nie rozebrała się do końca a układy taneczne były takie same co po kilku tańcach stawało się nudne.
Moi kompani szybko podłapali temat i prowokacyjnie stwierdzili, że załatwią mi możliwość zatańczenia jak mam ochotę na co szybko odpowiedziałam, że nie ma sprawy, wiedząc, że i tak manager klubu nie zgodzi się na to.
Co jakiś czas "laski" podchodziły do facetów próbując ich zagadać i namówić na prywatne tańce.
Dwóch kolegów z naszej ekipy zgodziło się i zniknęli w vip-roomach na kilkuminutowe seanse.
Co jakiś czas również chłopaki z drugiej ekipy znikali z dziewczynami w pokojach co też wszyscy chętnie komentowali :)
Ehhh. W pewnym momencie podszedł do naszego stolika mięśniak z obsługi i zagadał do mnie, że zaprasza mnie na scenę tłumacząc, że prosił o to kolega.
Na początku zdziwiłam się bo już zapomniałam o mojej deklaracji ale wszyscy gorąco mnie do tego namawiali. Ja z kolei chciałam wykręcić się z mojej obietnicy i rzuciłam do faceta z obsługi, że gdybym wyszła na scenę to pewnie by ekipa małolatów przestraszyła się takiej baby jak ja i stracili by klientów :) w końcu mam już swoje lata i pewnie nie wszystkich kręcą milfy.
Pan z obsługi bez ceregieli krzyknął do małolatów czy zgadzają się, że koleżanka czyli ja mogę wskoczyć na scenę i pokazać co potrafię.
Chłopaki przyjęli propozycję z entuzjazmem bo pomimo mojego wieku nie jedna małolatka nie posiada takiego ciała jak ja i kurcze zrobiło się gorąco.
Przez następne pół godziny opierałam się namowom obecnych w klubie panów aż w końcu weszli mi na ambicję i zgodziłam się.
Odstawiłam drinka i mocno wstawiona wpadłam na scenę. Miałam na sobie buty na obcasie, pończochy, koronkowe stringi, czarną mini i białą koszulę. Pod koszulą nie miałam stanika.
Panowie nagrodzili mnie oklaskami za odwagę i naprawdę wierzcie mi, że przykułam większą uwagę niż te "profesjonalne tancerki". Wokół sceny oprócz obecnych gości zebrali się również panowie z obsługi i tylko tancerki zostały przy barze patrząc na mnie "spod byka". Zaczęłam trochę nieporadnie bujać się w rytm lecącej muzyki ale w końcu wpadłam w trans, zrzuciłam z siebie po kolei spódniczkę, potem seksownie białą koszulę, która wylądowała przy moich kolegach a oczom wszystkich ukazał się mój biust za co dostałam sowite brawa.
Dorwałam się do rurki i pomimo braku doświadczenia starałam się naśladować zawodowe tancerki po czym postanowiłam pozbyć się kolejnej części garderoby. Podeszłam do stolika ekipy małolatów, wypięłam się tyłem przy jednym z chłopaków i kazałam mu żeby zdjąć ze mnie majtki. Zrobił to bardzo chętnie. Potańczyłam jeszcze chwilę tyłem do niego, wypinając się i prężąc dając mu możliwość dotykania mnie tam gdzie chce.
Jego ręce wędrowały po moich pośladkach, nogach i niby przypadkiem muskał moje krocze.
Cała ta sytuacja bardzo mnie podkręciła ale w międzyczasie skończyła się piosenka.
Wszyscy ale to wszyscy gwizdali i klaskali z uśmiechami na twarzy zachęcając mnie do kontynuowania mojego pokazu.
Podeszłam do drugiego chłopaka siedzącego na kanapie, stanęłam nad nim okrakiem trochę się wyginając po czym wskoczyłam mu na kolana i jak rasowa tancerka erotyczna zaczęłam się ocierać o niego. Jego ręce pieściły moje ciało a ja doprowadziłam go do wzwodu.
Po chwili wstałam i podeszłam do kolejnego. Stanęłam tyłem i swoim tyłkiem kręciłam mu przed nosem, siadałam na kolanach i w pewnym momencie nie wytrzymałam napięcia obróciłam się do niego przodem i zaczęłam mu rozpinać koszulę. Gdy odpięłam ostatni guzik zeszłam niżej i zaczęłam odpinać pasek i rozporek.
Panowie wokół gorąco zachęcali mnie do dalszego działania więc postanowiłam im zagrać na nosie. Złapałam kolesia za rękę i rzuciłam do niego - choć na prywatny taniec - po czym skierowaliśmy się do Vip Roomu a pozostali odprowadzili nas wzrokiem.
Do Vip Roomu dotarłam w samych szpilkach i pończochach.
Za mną pewnym krokiem wszedł zachęcony sytuacją chłopak z sąsiedniej loży.
Popchnęłam go na wygodną kanapę a sama zaczęłam tańczyć w rytm grającej tam muzyki.
Prężyłam przed nim swoje wdzięki a jego wzrok wbijał się w moje ciało.
Po kilku minutach podeszłam do niego i usiadłam mu na kolanach zadając pytanie na co ma teraz ochotę.
Nieśmiało powiedział, że chciałby zabawić się nieco ostrzej jeśli mu pozwolę.
Zgodziłam się.
Zsunęłam się z jego kolan i stanęłam tyłem do niego wypinając się w rozkroku. Jego ręce powędrowały od razu na moje pośladki a chwilę później czułam jak pieszczą moją wilgotną cipkę.
Jego palce delikatnie muskały moje wargi sromowe i odbyt a chwilę później poczułam je w sobie.
Moją cipkę wypełniały palce nieznajomego chłopaka, który można powiedzieć że rżnął mnie nimi jak szalony.
Po chwili zabawy odwróciłam się do niego, uklękłam przed nim i zaczęłam rozpinać jego rozporek by za chwilę ściągnąć z niego spodnie. Jego bokserki były mocno naciągnięte przez stojącego na baczność kutasa. Kilka sekund później nieznajomy siedział przede mną bez majtek a jego penis dumnie na mnie patrzył. Wzięłam go w rękę i bawiłam się nim przez pewien czas zsuwając i naciągając napletek na żołądź. Jego penis momentalnie zaczął "puszczać soki" co sygnalizowało, że jest gotowy na coś więcej.
Nachyliłam się nad nim i delikatnie zaczęłam muskać go językiem po czubku i przesuwałam się aż do nasady aż łapczywie wzięłam go do ust wpychając go do samego końca .
Obciągałam mu przez niedługą chwilę aż poczułam gorąco wlewające się w moje usta. Jego wytrysk był dość obfity i sperma spływała mi kącikami ust.
Wytarłam twarz i wróciłam do niego wdrapując się znów na jego kolana. Nachyliłam się do jego ucha i spytałam czy ma ochotę mnie przelecieć ?
Odpowiedział bez zająknięcia, że o tym marzy. Spytałam czy ma prezerwatywę i już bez odpowiedzi sięgnął do kieszeni spodni i wyciągnął opakowanie podając mi je.
Wyjęłam jedną gumkę, naciągnęłam ją na główkę jego kutasa a potem ustami rozciągnęłam na całej długości penisa. Wróciłam na jego kolana i osunęłam się cipką na jego członka. Ujeżdżałam go trzymając za włosy i szeptałam mu do ucha sprośne rzeczy, mówiłam mu co chce, żeby ze mną zrobił.
Pieprzyłam go tak przez kilka minut po czym zsunęłam się z jego kutasa i ustawiłam się na czworaka na kanapie wypinając mu swoją dupkę i zachęcałam go do wejścia w mój tyłek.
Przystawił kutasa do drugiej dziurki i mocno pchnął go do środka. Wszedł we mnie cały aż poczułam go głęboko w środku. Poczułam ból zmieszany z podnieceniem. Rżnął mnie jakiś małolat w dupę a ja jeszcze mocniej się na niego nabijałam. Po chwili wstrząsnął mną gigantyczny orgazm i opadłam na kanapę. Leżąc tak małolat dalej rżnął mój tyłek aż znów poczułam jego pulsowanie i ciepło.
Stoczył się ze mnie, wstałam, pocałowałam go w usta i wyszłam zbierając po drodze swoje ciuchy i zakładając je na siebie.
Wróciłam do swoich kompanów, którzy przywitali mnie oklaskami i pytaniami co ja tam wyprawiałam tak długo :) Jak to co pomyślałam ,to co uwielbiam .Bycie niegrzeczną zdzirą w dni w których nie ma mojego męża w domu potęguje we mnie jeszcze większą ochotę
na sex niż zwykle.Dlatego chyba że za każdym razem jak wychodzę z domu to wracam z nowymi doświadczeniami i bardziej spełniona. Małolat z prywatnego tańca wrócił do swoich kolegów i do końca wieczoru co chwilę gapił się w moją stronę podobnie jak jego koledzy. Pewnie opowiedział im jak starsza sexowna blondynka niesamowicie tańczyła w vip roomie.
Wraz z przyjaciółmi trafiliśmy do jednego z klubów go-go i zajęliśmy kanapy tuż przy scenie.
W sumie oprócz nas była jeszcze jedna grupka małolatów wyglądających jakby pierwszy raz byli w takim lokalu.
Sam klub był całkiem przyjemny, fajnie zrobione wnętrza, na środku lokalu bar, kawałek dalej scena z rurką a dookoła sceny białe skórzane kanapy. Na jednej ścianie vip-roomy gdzie można było skorzystać z usług dziewczyn (prywatne tańce).
Popijaliśmy sobie drinki , gadaliśmy o pierdołach, obgadywaliśmy siedzących niedaleko małolatów wpatrzonych w tańce 6 dziewczyn, które pojawiały się na scenie po kolei i schodzących po jednym kawałku. Dziewczyny w sumie nie prezentowały nic ciekawego na scenie co też było powodem do żywej dyskusji i komentarzy. Po kilku głębszych i kilkunastu tańcach rzuciłam odważnie, że lepiej bym rozbawiła publiczność jakbym pracowała w takim lokalu.
Żadna z dziewczyn ani razu nie rozebrała się do końca a układy taneczne były takie same co po kilku tańcach stawało się nudne.
Moi kompani szybko podłapali temat i prowokacyjnie stwierdzili, że załatwią mi możliwość zatańczenia jak mam ochotę na co szybko odpowiedziałam, że nie ma sprawy, wiedząc, że i tak manager klubu nie zgodzi się na to.
Co jakiś czas "laski" podchodziły do facetów próbując ich zagadać i namówić na prywatne tańce.
Dwóch kolegów z naszej ekipy zgodziło się i zniknęli w vip-roomach na kilkuminutowe seanse.
Co jakiś czas również chłopaki z drugiej ekipy znikali z dziewczynami w pokojach co też wszyscy chętnie komentowali :)
Ehhh. W pewnym momencie podszedł do naszego stolika mięśniak z obsługi i zagadał do mnie, że zaprasza mnie na scenę tłumacząc, że prosił o to kolega.
Na początku zdziwiłam się bo już zapomniałam o mojej deklaracji ale wszyscy gorąco mnie do tego namawiali. Ja z kolei chciałam wykręcić się z mojej obietnicy i rzuciłam do faceta z obsługi, że gdybym wyszła na scenę to pewnie by ekipa małolatów przestraszyła się takiej baby jak ja i stracili by klientów :) w końcu mam już swoje lata i pewnie nie wszystkich kręcą milfy.
Pan z obsługi bez ceregieli krzyknął do małolatów czy zgadzają się, że koleżanka czyli ja mogę wskoczyć na scenę i pokazać co potrafię.
Chłopaki przyjęli propozycję z entuzjazmem bo pomimo mojego wieku nie jedna małolatka nie posiada takiego ciała jak ja i kurcze zrobiło się gorąco.
Przez następne pół godziny opierałam się namowom obecnych w klubie panów aż w końcu weszli mi na ambicję i zgodziłam się.
Odstawiłam drinka i mocno wstawiona wpadłam na scenę. Miałam na sobie buty na obcasie, pończochy, koronkowe stringi, czarną mini i białą koszulę. Pod koszulą nie miałam stanika.
Panowie nagrodzili mnie oklaskami za odwagę i naprawdę wierzcie mi, że przykułam większą uwagę niż te "profesjonalne tancerki". Wokół sceny oprócz obecnych gości zebrali się również panowie z obsługi i tylko tancerki zostały przy barze patrząc na mnie "spod byka". Zaczęłam trochę nieporadnie bujać się w rytm lecącej muzyki ale w końcu wpadłam w trans, zrzuciłam z siebie po kolei spódniczkę, potem seksownie białą koszulę, która wylądowała przy moich kolegach a oczom wszystkich ukazał się mój biust za co dostałam sowite brawa.
Dorwałam się do rurki i pomimo braku doświadczenia starałam się naśladować zawodowe tancerki po czym postanowiłam pozbyć się kolejnej części garderoby. Podeszłam do stolika ekipy małolatów, wypięłam się tyłem przy jednym z chłopaków i kazałam mu żeby zdjąć ze mnie majtki. Zrobił to bardzo chętnie. Potańczyłam jeszcze chwilę tyłem do niego, wypinając się i prężąc dając mu możliwość dotykania mnie tam gdzie chce.
Jego ręce wędrowały po moich pośladkach, nogach i niby przypadkiem muskał moje krocze.
Cała ta sytuacja bardzo mnie podkręciła ale w międzyczasie skończyła się piosenka.
Wszyscy ale to wszyscy gwizdali i klaskali z uśmiechami na twarzy zachęcając mnie do kontynuowania mojego pokazu.
Podeszłam do drugiego chłopaka siedzącego na kanapie, stanęłam nad nim okrakiem trochę się wyginając po czym wskoczyłam mu na kolana i jak rasowa tancerka erotyczna zaczęłam się ocierać o niego. Jego ręce pieściły moje ciało a ja doprowadziłam go do wzwodu.
Po chwili wstałam i podeszłam do kolejnego. Stanęłam tyłem i swoim tyłkiem kręciłam mu przed nosem, siadałam na kolanach i w pewnym momencie nie wytrzymałam napięcia obróciłam się do niego przodem i zaczęłam mu rozpinać koszulę. Gdy odpięłam ostatni guzik zeszłam niżej i zaczęłam odpinać pasek i rozporek.
Panowie wokół gorąco zachęcali mnie do dalszego działania więc postanowiłam im zagrać na nosie. Złapałam kolesia za rękę i rzuciłam do niego - choć na prywatny taniec - po czym skierowaliśmy się do Vip Roomu a pozostali odprowadzili nas wzrokiem.
Do Vip Roomu dotarłam w samych szpilkach i pończochach.
Za mną pewnym krokiem wszedł zachęcony sytuacją chłopak z sąsiedniej loży.
Popchnęłam go na wygodną kanapę a sama zaczęłam tańczyć w rytm grającej tam muzyki.
Prężyłam przed nim swoje wdzięki a jego wzrok wbijał się w moje ciało.
Po kilku minutach podeszłam do niego i usiadłam mu na kolanach zadając pytanie na co ma teraz ochotę.
Nieśmiało powiedział, że chciałby zabawić się nieco ostrzej jeśli mu pozwolę.
Zgodziłam się.
Zsunęłam się z jego kolan i stanęłam tyłem do niego wypinając się w rozkroku. Jego ręce powędrowały od razu na moje pośladki a chwilę później czułam jak pieszczą moją wilgotną cipkę.
Jego palce delikatnie muskały moje wargi sromowe i odbyt a chwilę później poczułam je w sobie.
Moją cipkę wypełniały palce nieznajomego chłopaka, który można powiedzieć że rżnął mnie nimi jak szalony.
Po chwili zabawy odwróciłam się do niego, uklękłam przed nim i zaczęłam rozpinać jego rozporek by za chwilę ściągnąć z niego spodnie. Jego bokserki były mocno naciągnięte przez stojącego na baczność kutasa. Kilka sekund później nieznajomy siedział przede mną bez majtek a jego penis dumnie na mnie patrzył. Wzięłam go w rękę i bawiłam się nim przez pewien czas zsuwając i naciągając napletek na żołądź. Jego penis momentalnie zaczął "puszczać soki" co sygnalizowało, że jest gotowy na coś więcej.
Nachyliłam się nad nim i delikatnie zaczęłam muskać go językiem po czubku i przesuwałam się aż do nasady aż łapczywie wzięłam go do ust wpychając go do samego końca .
Obciągałam mu przez niedługą chwilę aż poczułam gorąco wlewające się w moje usta. Jego wytrysk był dość obfity i sperma spływała mi kącikami ust.
Wytarłam twarz i wróciłam do niego wdrapując się znów na jego kolana. Nachyliłam się do jego ucha i spytałam czy ma ochotę mnie przelecieć ?
Odpowiedział bez zająknięcia, że o tym marzy. Spytałam czy ma prezerwatywę i już bez odpowiedzi sięgnął do kieszeni spodni i wyciągnął opakowanie podając mi je.
Wyjęłam jedną gumkę, naciągnęłam ją na główkę jego kutasa a potem ustami rozciągnęłam na całej długości penisa. Wróciłam na jego kolana i osunęłam się cipką na jego członka. Ujeżdżałam go trzymając za włosy i szeptałam mu do ucha sprośne rzeczy, mówiłam mu co chce, żeby ze mną zrobił.
Pieprzyłam go tak przez kilka minut po czym zsunęłam się z jego kutasa i ustawiłam się na czworaka na kanapie wypinając mu swoją dupkę i zachęcałam go do wejścia w mój tyłek.
Przystawił kutasa do drugiej dziurki i mocno pchnął go do środka. Wszedł we mnie cały aż poczułam go głęboko w środku. Poczułam ból zmieszany z podnieceniem. Rżnął mnie jakiś małolat w dupę a ja jeszcze mocniej się na niego nabijałam. Po chwili wstrząsnął mną gigantyczny orgazm i opadłam na kanapę. Leżąc tak małolat dalej rżnął mój tyłek aż znów poczułam jego pulsowanie i ciepło.
Stoczył się ze mnie, wstałam, pocałowałam go w usta i wyszłam zbierając po drodze swoje ciuchy i zakładając je na siebie.
Wróciłam do swoich kompanów, którzy przywitali mnie oklaskami i pytaniami co ja tam wyprawiałam tak długo :) Jak to co pomyślałam ,to co uwielbiam .Bycie niegrzeczną zdzirą w dni w których nie ma mojego męża w domu potęguje we mnie jeszcze większą ochotę

I na pewno żadna małolata się z tobą nie równa. A przy okazji, spróbuj sięgnąć pamięcią w przeszłość i przypomnieć sobie, jak byłaś nastolatką potem dwudziestką i chodziłaś wtedy może tańczyć na dyskoteki. Twoje pierwsze doświadczenia na dziś niewinne, drażnienie partnerów tańcem, byłaś na pewno bardzo podniecona... wyzbywanie sie niewinności...Podobno to co przeżyliśmy w młodości kształtuje najmocniej naszą osobowość i nasze marzenia i cele. Jak chcesz opowiedz o tym jak to było już wtedy...
OdpowiedzUsuń